W tym artykule premium skoncentrujemy się jak pozyskać ebook z potężnej bazy danych bardzo dobrych i popularnych książek w formie elektronicznej tj. ebooków. Następnie pobierzemy książkę, jeśli trzeba to ją przekonwertujemy z .epub na .pdf (czasem to będzie potrzebne). Następnie skompresujemy tą książkę, jeśli będzie ważyć zbyt dużo. No i ostatecznie wykorzystamy najpotężniejsze na świecie narzędzie wykorzystujące sztuczną inteligencję do przetłumaczenia tej książki na język polski. Baza programu to ponad 30 języków ale my wykorzystamy translację z angielskiego na polski. I to wszystko za darmo!
Brzmi dostatecznie dobrze?
Wstęp
Od dawna noszę się z zamiarem wejścia ze swoimi dwiema książkami na globalny rynek czytelniczy np. Amazon KDP (choć jest też 10 innych dużych serwisów dla ebooków). Dlaczego ebooki? Bo: cena porównywalna, automatyzm (dochód pasywny), gdyż nie trzeba wysyłać, a ludzie ostatnimi laty traktują ebooki i wydania papierowe dość podobnie, więc po co drukować za duże pieniądze nakład, który nie wiemy czy sprzedamy.
Takie myśli w formie pytań zaczęły mnie dręczyć i to one doprowadziły do tematu dzisiejszego artykułu. Ponieważ przedstawione metody, adresy, programy itp. są wyrafinowane dlatego wpis jest premium, ze względu na swoją znaczącą wartość.
Przykład: pracujesz dla Duńskiego klienta i masz mu wykonać front aplikacji internetowej w Angular lub React. Dostajesz dokumentację techniczną i ideową wraz z grafikami po duńsku. Nie znasz języka. Zlecenie jest warte na nasze 50 000 zł. Co robisz? No właśnie! – nagle problem przestaje istnieć. Czytaj dalej…
Wyzwalacz
Od jakiegoś czasu zbieram materiały z IT. Za kilka dni mam rozmowe rekrutacyjną – ale o tym innym razem. No i zakupiłem 120 książek w postaci papierowej. Potem opowiem gdzie było najtaniej, dużo taniej niż na olx.
Ale były też nowe książki, które kupowałem np. na stronie Helionu. Jak niżej:
No niby fajnie. Chcę się uczyć AI na rynkach i kupiłem na ten temat wszystko co znalazłem i nowe i starsze. No i widzę ciekawą książkę, o tą:
Jest to bardzo ciekawa pozycja. Pisałem do Helionu z 3 adresów email by ją przetłumaczyli na język polski, bo chcę kupić. Mieli mnie w dupie – nie po raz pierwszy szczerze mówiąc.
Książka ta nigdy nie została oficjalnie przetłumaczona na język polski. Ponadto jest bardzo droga, 230 zł za ebooka po angielsku. Jak dla mnie słaba oferta.
Upór
Postanowiłem, że musze ją mieć i uparłem się… a każdy kto mnie zna wie, żem straszny skurwiel jak się za coś zawezmę! Podsumowując przydługi wywód mam tą książkę za darmo i po polsku.
Dzisiejszy artykuł opisuje jak to zrobić. Przy okazji pobrałem 4 tomy polskiej książki o rynkach, którą zawsze chciałem mieć ale nikt w Polsce nie chciał mi jej oddać (nawet używanej) za mniej niż 380 zł. Ją też już mam i też pokażę jak to zrobiłem. Wymieniłem dwie spośród 50 ebooków, które ostatnio ściągnąłem a już mamy oszczędność na poziomie 610 zł! Zauważasz to? Nie?! Wstaw na kawę bo słabo Ci intelekt działa 🙂
Czas
Dziś 1. września, aura sprzyja zakupom książek. Ogólnie jesienią się znacznie więcej czyta i pisze. To chyba jedyna zaleta jesieni. Okazuje się, że nie musimy wydawać majątku by kupować każdą książkę po kolei w sklepie. Niektórzy z nas studiują bądź się uczą i chętnie przytulą jakieś ciekawe pozycje książkowe. W tym artykule pokażę, że już język nas nie ogranicza jak dawniej.
Kto uważa, że wystarczy materiał wideo to muszę się nie zgodzić. Ja owszem zaczynam od wideo-kursu jeśli mam taką możliwość, ale traktuje to jako wprowadzenie. Następnie sięgam po książki, papierowe zazwyczaj (lub prawie zawsze).
Gdzie kupuję książki papierowe
Artykuł ten skupia się na wydaniach elektronicznych, ale jeszcze chciałem powiedzieć coś o książkach wydanych w klasyczny sposób, w postaci papierowej. W tym roku zakupiłem około 120 sztuk w tym około setki z jednego miejsca. Oszczędziłem od 30 do 100 zł na każdym egzemplarzu. Część sprzedałem na Allegro, ale tylko wtedy kiedy zysk potencjalny wynosił minimum 50 zł – po prostu za mniej nie chce mi się wystawiać aukcji.
Taka małe anegdotka. Kupiłem od równie przebiegłej kobiety książkę używaną po polsku “Rusz głową C”. Dziewczyna wiedziała, że ciężko kupić tą książkę i sprzedała mi ją za aż 50 zł. Napisałem jej jeszcze przed zakupem, że sprzedam ją za 200 zł. Gdy książka przyszła do mnie najpierw sprawdziłem jak chodzą te pozycje u konkurencji. Ceny wahały się od 300 do 500 zł za pozycję w języku angielskim i nie było ani jednej sztuki po polsku. Wystawiłem ja w cenie 359 zł na portalu Allegro. Kilka dni temu (czyli po 3 miesiącach od zakupu) książka ta zeszła. A więc zysk na jednej książce wyniósł 300 zł minus prowizja.
Przechodząc do meritum książek w wydaniu papierowym to kupuję je na portalu na urządzenia mobilne, o którym wspomnę tam dalej w części premium.
Python for Algorithmic Trading
Jak zwykle dość znacząco zbaczam z tematu. Może wróćmy zatem do procesu pozyskania tej książki:
Poniżej 4 strony najpierw w oryginale (po angielsku), a następnie po Polsku:
Trochę zmienił się układ stron. Ale przyznacie chyba, że tłumaczenie rewelacja. Podkreślam jeszcze raz, że ta książka nie istnieje w wydaniu na język polski. Nie ma polskiego wydania. No OK teraz już jest hehe 🙂
Case study
A więc od czego należy zacząć?
Na początku musimy zdobyć książkę w formie elektronicznej, w języku angielski rzecz jasna (lub innym języku). Poniżej chciałbym zaproponować portal, na którym w ostatnim czasie ściągnąłem 50 książek, w tym takie pozycje jak np.:
To są książki, które ostatnio ściągnąłem. OK bez “Day Trading” bo ją mam w oryginale, a jest w zbiorze po prostu. Co do 4 tej pozycji to zauważ, że jest to książka za 159 zł i tylko jako ebook i tylko po angielsku:
Tą książkę również mam po polsku. To dosyć świeża pozycja o programowaniu webowym full-stack w technologiach Angular (frontend) oraz Java Spring Boot (backend). Po polsku tak świeżych technologii nie ma na rodzimym rynku. No OK teraz już jest 🙂
Wracając po raz kolejny do “Python for Algorithmic Trading”…
Portal, z którego ściągałem ebooki jest to niemiecka strona internetowa: https://dokumen.pub/
I teraz pytanie jak tam coś ściągnąć…. Nie, nie jest to trywialne. Ja to robię tak, że wpisuję w google np. taką frazę:
Po wybraniu pierwszego wyszukania z listy Google’a przekierowuje nas na tą stronę:
Klikam na ten wielki niebieski przycisk “Download file” u dołu zdjęcia…
Następnie widzę, że muszę czekać. Po czasie już widzę, że to nie będzie pdf, bo na pdf się czeka 100-120 sekund. Te 30 sekund to chyba na zachętę, bo plik będzie zapewne z rozszerzeniem .epub, .mubi itp. Następnie zaznaczamy, że nie jesteśmy robotem i klikamy “Download original PDF” – oczywiście to nie będzie format PDF, ale przycisk na stałe tak się nazywa.
No i pobieramy plik z rozszerzeniem .epub, którego nie możemy otworzyć w prosty sposób. I co teraz?
Jest to format popularny na Amazon KDP i ogólnie za granicą, ale nie u nas. Co należy zrobić?
Konwersja .epub na .pdf
Istnieje wiele programów, ale niektóre żądają danych z karty czy opłat czy innych dziwactw. Ja mam sprawdzony ten konwerter internetowy dostępny pod adresem internetowym: https://convertio.co/pl/
I tutaj klikamy w to czerwone pole i wybieramy plik do konwersji. Po chwili mamy PDF. Wszystko elegancko, bezproblemowo i za darmo. No dobrze, mamy ebooka PDF po angielsku ale co dalej…
Tłumaczenie maszynowe dzięki AI
Obecnie w Informatyce przeżywamy hype na sztuczną inteligencję, czyli inaczej uczenie maszynowe. Temat nie jest nowy, gdyż o sieciach neuronowych najstarsza książka jaką posiadam ma już ćwierć wieku (“Sieci neuronowe” Ed Gately).
Sztuczna inteligencja rozumiana współcześnie to rozmaite pochodne ChatGPT wydanego przez open.ai. Nie jest to nie wiadomo co. Wzięli napisali w pythonie program i zaimplementowali uczenie maszynowe głębokie w oparciu o wszystkie strony dostępne w internecie i cała wiedza internetu jest zawarta w tym oprogramowaniu. To z grubsza tyle.
Może internet jednak faktycznie czegoś uczy wbrew temu co mówiła moja pani od języka polskiego w podstawówce… Tym nie mniej programy te nie są w stanie zastąpić kreatywności człowieka np. pisarza czy programisty. Inaczej to wygląda z księgową, aczkolwiek nie byłbym tego taki pewny biorąc pod uwagę kreatywną księgowość, która jest podstawą większości małych biznesów w Polsce 🙂 Co nie dziwi, bo coraz więcej biznesów małej skali się zwyczajnie nie opłaca. Sam pogrzebałem kilkanaście takich małych biznesów, przez co zgorzkniałością mógłbym się chwalić na setkach stron (o czym czasem myślę. Tytuł książki byłby “Biznes biedy”).
OK, trzeci raz wróćmy do naszego case study z konkretną książką. Zatem mamy ebooka po angielsku w formacie PDF. Teraz szukamy najbardziej odpowiedniego programu, który nam przetłumaczy język angielski na polski. I nie chcemy nic przeklejać tylko tłumaczyć cały plik.
Na dzień dzisiejszy najlepszym na świecie programem tego typu jest produkt polsko-niemiecki: DeepL. A zatem wchodzimy na stronę: https://www.deepl.com/translator/files
Niewykluczone, że program sam nas zapyta o wersję PRO. Jeśli nie to poszukajmy na stronie takiej opcji.
W tym programie możemy tłumaczyć całe pliki PDF, Worda i Power Pointa. Zapisujemy się na płatny plan PRO, gdzie podajemy nasze dane z karty debetowej. Spokojnie – i tak nic nie zapłacimy. DeepL PRO działa tak, że daje nam 30 dni darmowej subskrypcji PRO. W tym czasie możemy na najniższym planie PRO (są 3 plany PRO) przetłumaczyć 5 plików we wspomnianych formatach do 5MB każdy. Jest jeszcze limit słów (jakoś w milionach).
No i co teraz? Nasz plik ma 22MB. Wszystko na nic 🙁 No nie do końca. Istnieje coś takiego jak kompresja plików. Dość popularna w świecie obrazów. Okazuje się, że PDF-a też można skompresować i to znacznie.
Kompresja pliku PDF
Istnieje sporo tego typu narzędzi. Ja standardowo mam sprawdzone jedno w pełni darmowe, sprawne i nie wymagające żadnych danych i to w dodatku dużej firmy, bo od Adobe. Jest to: https://www.adobe.com/acrobat/online/compress-pdf.html
I tu podobnie jak wcześniej wybieramy plik i kompresujemy. Program chyba zapytał mnie jedynie o email.
Po paru minutach wyszedł plik w rozmiarze 4,3MB. A przypominam, że plik wyjściowy miał 22MB. Skoro mamy już plik poniżej 5MB to wracamy do naszego translatora AI: DeepL.
Magia AI
Wracamy zatem do naszego narzędzia DeepL i wybieramy język pliku jako angielski i język docelowy jako polski. Ładujemy plik i czekamy kilka minut (3-5 minut).
No i co? Cieszymy się książką po Polsku 🙂
Teraz należy usunąć subskrypcję, aby nam nie pobrało z karty 10 USD za miesiąc. Jak to zrobić?
Anulowanie subskrypcji i DJ Hazel
Wchodzimy w moje konto PRO:
I tam nas przekieruje do danych konta i klikamy “Anuluj subskrypcję” i już. Nie pokażę, bo ja już anulowałem.
Normalnie bym to zostawił by wspierać dobry projekt, ale już trzeci miesiąc jestem bez pracy. Kompletnie bez dochodu. Porzuciłem firmę restauracyjną, a programistą jeszcze nie jestem – uczę się na spokojnie. No i zaliczyłem 5 wyjazdów urlopowych w tym czasie – a nie: 6, bo jutro też wyjeżdżam 🙂 Mimo, że nie wiem co przyniesie przyszłość to elegancko sobie odpoczywam na pierwszych od 8 lat prawdziwych wakacjach. Trochę przesadziłem z alkoholem na imprezie DJ Hazel’a w Mielnie w Bajce. No ale o dziwo zyskałem nowych znajomych, którzy w tym wymachiwaniu łapami po pijaku i darciu mordy (głos mi wrócił po 6 dniach) widzieli jakiś głębszy sens – lol 🙂 Polecam odpocząć czasem 🙂
Portal z tanimi książkami
Bym zapomniał, na koniec jeszcze słów kilka o tym, skąd kupić tanio książki i mając na prawdę wielki wybór. Mowa oczywiście o aplikacji VINTED.
Generalnie jest to portal z ciuchami używanymi. Ale nie wiem jak to się dzieje, że jest tu tak wiele książek w najlepszych cenach jakie widziałem. Część z tych książek sprzedałem na Allegro inkasując kilka tysięcy złotych czystego zysku. Na bezrobociu każdy grosz się liczy podwójnie 🙂
Portal się rozwija i to bardzo. Są tu ludzie z chyba 6 państw. Pamiętam jak na Słowacji kupiłem 6 płyt Blu-Ray z filmami, które lubię (fakt po angielsku) za jakieś 60 zł całość. Jest spoko, polecam. Na vinted też możecie zakupić moją książkę, a nawet obie:
Podsumowanie
Pokazałem Wam jak można za darmo zdobyć książki w formacie elektronicznym oraz jak je ewentualnie skonwertować na pdf, skompresować do 5MB i przetłumaczyć za pomocą najlepszej sztucznej inteligencji na język polski, choć nie zawsze bo jest tam też sporo książek po polsku.
Pokazałem jak za półdarmo kupić dobre książki w formacie papierowym. Można tam jeszcze negocjować cenę co jest opcją już wbudowaną w interfejs.
Ktoś może mieć mi za złe, że (jako też autor) pokazałem jak kraść czyjąś własność intelektualną. No cóż, moją też kradną i co mam powiedzieć?! Ale jeśli ktoś jest na prawdę biednym człowiekiem i uzyska jakąkolwiek pomoc z moich książek to nie winię go za nic, na zdrowie – niech się w życiu wiedzie 😉
Pozdrawiam
Tak na marginesie, powoli kończy się nakład mojej drukowanej książki “Techniki Manipulacji na rynku FOREX”. Wydania nie będę wznawiał, a na pewno nie w tym roku. Dostępne będą wydania elektroniczne (po polsku i za chwilę po angielsku).
Zostało mi w szafie chyba – nie wiem – chyba 14 egzemplarzy. Także łapcie póki możecie. Na ostatnie sztuki podniosę cenę, a ze 2 razy.
Disclaimer
P.S.: Nie ponoszę odpowiedzialności za żaden czyn wynikły na bazie informacji z tego bloga. Każdy jest dorosły
Facebook Comments