W artykule o podstawach migracji z etatu na zawodowy trading. Jak odzyskać niezależność oraz wolność.
Podstawą migracji jest droga pośrednia
Co jakiś czas pytacie mnie w mailach jak rzucić etat. Jak zostać zawodowcem?
Na początek obwieszczę Wam smutną prawdę. Nie da się tego zrobić ad hoc, czyli od razu. Nie jest możliwe rzucenie etatu z dnia na dzień i przejście na zawodowy trading.
Tak, wiem co myślisz, ale nadzieja matką głupich.
Najpierw musisz zbudować drogę pośrednią, a więc dodatkowy co najmniej jeden, a najlepiej kilka, strumieni dochodu. Zabrzmiałem tutaj trochę jak Tim Ferris w książce “4-godzinny tydzień pracy”. Ale taka jest prawda. Jeśli jesteś twardogłowym etatowcem to polecam ci ta książkę. Jeśli już coś wiesz o życiu i finansach to w dalszej lekturze tego artykułu polecę ci duuuużo mocniejszą publikację.
Jak to u mnie wygląda
Na początek zachowaj swój etat. Weź kartkę papieru i rozpisz sobie dni tygodnia i godziny, kiedy masz w miarę wolny czas. Mówię “w miarę”, gdyż w dzisiejszych czasach nikt nie ma wolnego w zasadzie w ogóle. Sam buduję teraz 2 nowe firmy i poza wylegiwaniem się od czasu do czasu na plaży nie pamiętam kiedy w spokoju usiadłem w fotelu.
Pewnie masz mnie za typowego Tradera…, że każda godzina przy rynku itp., ale tak nie jest. Jestem przede wszystkim przedsiębiorcą. Od 14-go roku życia uczyłem się sprzedaży i relacji z klientem. Dziś jest łatwiej bo mamy internet. Dla mnie giełda to inwestycja tylko i wyłącznie nadwyżki kapitału, który pochodzi z biznesów. 99% zawodowych Traderów to pracownicy dużych instytucji, których zadaniem jest polowanie na stop lossy i manipulacja retail traders, czyli np. TOBĄ. Ja gram spokojnie i tylko takim kapitałem, który zostaje mi z działalności operacyjnej. Za najbezpieczniejsze inwestycje uważam sezonowość plus zmienność na surowcach. Tak, jak to opisałem na 200 stronach w rozdziale 4-tym poniższej puiblikacji:
Ale i tutaj patrzę na cykle monetarne oraz samą cenę. Skupuję tanio. W zaawansowanych trendach wzrostowych nie gram swingowo, co najwyżej skalpersko, a wolę swing trading.
Przejdźmy do meritum, do tego co najważniejsze, czyli co robię poza giełdą. Bo tutaj właśnie powstaje stabilność finansowa. Dobrze czytasz. Chcesz stabilności finansowej, ale nie uzyskasz jej od giełdy bo to niemożliwe. Tak, walczyłeś z wiatrakami. Rynki finansowe potrafią zapłacić ale nie zrobią tego regularnie tak jak wypłata miesięczna na etacie. Nie, tutaj możesz mieć nawet 2 miechy całkowitej posuchy. Także rynek jest tylko dodatkiem. To tak jak z kobietami. Masz prowadzić takie życie, aby ona mogła do niego wejść i poczuć się dobrze, ale nic nie może od niej zależeć. Niezależnie czy ona jest w Twoim życiu czy nie ty żyjesz dalej po swojemu. Tak samo jest z dochodem z rynków finansowych.
A zatem podstawą budowy zawodu Tradera jest dochód poza giełdą i poza etatem.
Dlaczego chcemy rzucić etat?
Etat jest zły bo stresuje cie ta osoba, która jest nad tobą w hierarchii korporacji oraz praca ta zabiera ci czas o tej porze dnia, kiedy jesteś najbardziej efektywny, zwykle od 8 do 16-tej. Ja widzę sam po sobie, ze po 17-tej to już chujnia jeśli chodzi o pracę moje mózgu.
Ponadto zarabiasz tyle by ci starczyło na życie i na spłatę kredytów i nic więcej. A to powiedzmy sobie szczerze prowadzi do niewoli do końca życia.
Naszym celem jest przestać żyć w niewoli.
Jakie rozwiązanie pośrednie oferuję?
Skoro już wiemy, że aby rzucić etat trzeba najpierw znaleźć dodatkowy dochód poza światem etatu i poza giełdą to co nam zostaje?
Dobrze myślisz – zostaje nam świat biznesu. Może to być normalna działalność z budynkiem lub coś bardziej nowoczesnego. Możesz dorabiać sobie oferując rozmaite usługi jak np. znajoma która pracuje w Rossmanie: dorabia sobie robiąc paznokcie dziewczynom. Ma z tego 160 zł od klientki. Czyli drugą pensję. I to jest bardzo dobre rozwiązanie. Oczywiście nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej, bo po co jej zbędne koszty.
Jednakże u mnie to wygląda nieco inaczej. Teraz jest to mocno złożona sytuacja, ale opowiem jak ja zaczynałem i co było podstawą nowego porządku u mnie.
Moim złotym środkiem było i jest nadal: E-COMMERCE.
Czym jest E-commerce? Jest to handel w internecie czy to produktem czy usługą. Oczywiście możemy wejść w nieco bardziej skomplikowana naturę rzeczy jak np. dropshipping, czyli jak sprzedać to czego nie masz i mieć nie zamierzasz. Ale nie będziemy tu wchodzić w szczegóły. Chodzi o ogólnie rozumianą strukturę budowy dochodu opartego o handel w internecie. Najwięcej zarabia się na własnym produkcie. Szczerze mówiąc ta strona internetowa test4profit to jeden z moich najgorszych projektów. Ta strona zarabia dla mnie jakieś 2-3 tysiące złotych rocznie, czyli najmniej ze wszystkich moich stron. Prowadzę ją tylko dlatego, że rynek to moja największa pasja. Ale fakt jest taki, ze na każdej innej stronie tudzież marketplac’ie zarabiam więcej.
Bardzo lubię tworzyć coś. Budować na tym produkcie markę i sprzedawać we własnoręcznie zbudowanym sklepie internetowym.
Sama budowa strony internetowej też ma znaczenie. Zrobiłem taki eksperyment. Napisałem o tradingu 2 strony internetowe: tą test4profit oraz technikimanipulacji.pl, którą wykonałem bardziej pod klienta chcąc go zaciekawić książką. Na tej stronie test4profit miałem to gdzieś. Efekt jest taki, że technikimanipulacji.pl, gdzie jest 15x mniej wpisów sprzedała 10 razy więcej książek.
A więc podstawową umiejętnością w e-commerce jest SPRZEDAŻ. Dałem tu za przykład książkę, ale prawda jest taka, że jest to jeden z najgorzej sprzedających się artykułów. Dużo więcej zarabiam na sprzedaży głupich świec zapachowych sojowych niż na książkach. Ale lubię pisać i na pewno będę tworzyć kolejne książki.
Buduję kanał na YouTube. Dlaczego nie o tradingu? Bo się chujowo sprzedaje. Dużo więcej zarabiam na prostszych rzeczach i ich omawianiu. I znowu zasady sprzedaży. Ludzie są prości i kupują to, co potrzebują, a jeszcze częściej to co myślą, że potrzebują. Łatwiej mi sprzedać luksusowy (orzech włoski i żywica stolik typu lava/river) stół do salonu niż książkę o tradingu. Nikt nie potrzebuje giełdowego skilla. Wolą lody i czekoladę. Może dlatego świece zapachowe o zapachu czekolady czy tego typu rzeczy tak dobrze się sprzedają. Może dlatego szkła kontaktowe czy dmuchane materace latem tak dobrze się sprzedają itd. Może dlatego sezonowe artykuły tak jak zestawy perfum przed świętami Bożego Narodzenia się tak dobrze sprzedają. Może dlatego książka o dietetyce się zawsze sprzeda lepiej niż o giełdzie. No bo przecież każdy wpierdala cukry, które nie mają żadnych właściwości odżywczych i od razu nadmiar kalorii ląduje w twojej tkance zapasowej, przez co tak chujowo wyglądasz. I tu znowu odpowiadamy podażą na popyt. Badaj popyt, szukaj wyraźnych trendów i tam sprzedawaj. Używaj reklamy łącznie z tą płatną, nie tylko organicznej ale i płatnej również.
Do kiedy?
W momencie, w którym ze świata e-biznesu, e-commerce uzyskasz miesięczny dochód równy twojej pensji na etacie (nie licząc pierwszych 3 miesięcy) licząc od 4-go miesiąca to możesz rzucić etat. Odkładaj pieniądze cały czas aby mieć czym inwestować.
Trading kapitalizowany poniżej 100 000zł to strata czasu.
Podsumowanie
Swoje marzenia o zostaniu wielkim Traderem i porzuceniu znienawidzonego etatu zacznij od e-commerce. Najmniejsze koszty niesie ze sobą budowa własnego e-sklepu i mała nierejestrowana sprzedaż własnych artykułów lub produktów czy usług, które umiesz kupić TANIO.
Przygotowałem dla ciebie pewną pomoc, w której krok po kroku za rączkę prowadzę cie przez meandry budowy dość skomplikowanego e-sklepu w WordPressie. Oto on:
Opisałem tu jak zbudować stronę handlową pizzerii z zamówieniami online. To dużo bardziej wymagający e-sklep. Ale nauczysz się tutaj budowy także prostszych rozwiązań. A znając te trudniejsze będziesz wiedzieć więcej.
Powodzenia i miłej lektury.
Fajny artykuł, cenne porady 😀